Tadeusz Różewicz w Gliwicach

Tadeusz Różewicz w Gliwicach

Tadeusz Różewicz związany był z Gliwicami przez ponad dwie dekady swojego życia – to tu powstało wiele spośród najważniejszych wierszy poety, które weszły do kanonu literatury współczesnej, to w Gliwicach narodził się Różewicz dramaturg, autor Kartoteki, która odmieniła oblicze powojennego dramatu polskiego.

Z Krakowa do Gliwic

Zdjęcie z albumu rodzinnego Różewiczów
Zdjęcie z albumu rodzinnego Różewiczów

Do Gliwic Różewicz trafił za sprawą miłości do Wiesławy Kozłowskiej, poznanej jeszcze w partyzantce, która tuż po zakończeniu II wojny światowej znalazła zatrudnienie w placówce Polskiego Czerwonego Krzyża w Gliwicach, gdzie otrzymała także mieszkanie. Tadeusz Różewicz, który w tym samym czasie rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, starał się o mieszkanie w Krakowie, ale przez długi czas jego wysiłki nie przynosiły efektu, a młody poeta otrzymał tymczasowo pokój w krakowskiej kamienicy przy Krupniczej 22 – słynnym Domu Literatów. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez kilka lat, podczas których autor Niepokoju regularnie jeździł do Gliwic, odwiedzając w nich swą przyszłą żonę i coraz lepiej poznając przechodzące dynamiczne przemiany śląskie miasto. Gdy w końcu pojawiła się możliwość otrzymania stałego adresu pod Wawelem, w 1949 roku Tadeusz Różewicz niespodziewanie postanowił przerwać studia i na dobre wyjechać z Krakowa. Zapadła decyzja o osiedleniu się na stałe w Gliwicach.

Gliwickie lata Tadeusza Różewicza

Gliwickie mieszkanie Wiesławy Kozłowskiej i Tadeusza Różewicza mieściło się przy ulicy Zygmunta Starego pod numerem 28, na ówczesnych opłotkach miasta. I choć od gliwickiego rynku dzieliło je niewiele ponad kilometr – dystans zaledwie dziesięciominutowego spaceru – tuż za jego oknami rozpościerały się podmiejskie łąki i pola. W Gliwicach młoda para wzięła ślub. Wkrótce także urodziły się dzieci – dwaj synowie. Młody poeta świadomie usunął się na margines życia literackiego (Julian Tuwim pytał wprost: „Na miłość Boską, co Pan tam robi w tych Gliwicach?”) i z pełnym oddaniem poświęcił się pracy pisarskiej. Na jej efekty nie trzeba było długo czekać. W trzypokojowym gliwickim mieszkaniu powstały m.in. tomy wierszy Pięć poematów (1950), Czas, który idzie (1951), Rozmowa z księciem (1960), Nic w płaszczu Prospera (1962) czy Twarz trzecia (1968), które ugruntowały pozycję Różewicza jako jednego z najważniejszych twórców powojennej literatury, nie tylko polskiej. Gliwickie zacisze pomogło także poecie przeczekać baz większego szwanku lata socrealizmu – jako członek krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich nie musiał brać udziału w zebraniach jego katowickiej filii. Mieszkając z dala od największych ośrodków kulturalnych, Różewicz prowadził obfitą korespondencję zarówno z innymi twórcami, jak i krytykami, a także – co szczególnie warte podkreślenia – tłumaczami, którzy wcześnie zainteresowali się młodym polskim poetą, pozwalając utworom powstałym w niedużym śląskim mieście zaistnieć na międzynarodowej scenie literackiej.

Kadr z filmu "Gliwickie lata Tadeusza Różewicza"
Odtwórz film na temat Kadr z filmu "Gliwickie lata Tadeusza Różewicza"

Kartoteka

W Gliwicach zapoczątkowany został także zupełnie nowy rozdział w twórczości Tadeusza Różewicza. Pod koniec lat pięćdziesiątych poeta napisał swój pierwszy i zarazem najsłynniejszy dramat, Kartotekę – wstrząsający zapis rozpadu świata dawnych wartości, jaki stał się udziałem pokolenia, które doświadczyło hekatomby II wojny światowej. Eksperymentalny tekst poety niemal natychmiast okrzyknięty został najważniejszym głosem w powojennym dramacie polskim. Kartoteka, jak się miało okazać, była jedynie zwiastunem prawdziwej erupcji twórczości dramatycznej poety – na przestrzeni zaledwie kilku lat Tadeusz Różewicz napisał kilka kolejnych sztuk, w tym tak znane jak Grupa Laokoona (1962) czy Świadkowie albo nasza mała stabilizacja (1964), które do dziś wystawiane są na scenach teatrów. Lata sześćdziesiąte to także bliskie związki Różewicza z amatorskim Studenckim Teatrem Politechniki Śląskiej STEP, na którego deskach swoje pierwsze kroki stawiał m.in. Wojciech Pszoniak. Specjalnie dla STEP-u napisał Różewicz sztukę Spaghetti i miecz. W rozmowie dla tygodnika „Polityka” (nr 17/1965) poeta posunął się nawet do stwierdzenia, że STEP to „w pewnym sensie najbardziej mój teatr, ponieważ oni rzeczywiście respektują tekst (…). Chcę, żeby moje sztuki były grane tak, jak je napisałem”. W połowie lat sześćdziesiątych coraz powszechniejsze było przekonanie, że w Gliwicach mieszka jeden z najważniejszych twórców powojennej literatury polskiej. W przywołanym wywiadzie Tadeusz Różewicz przyznał wprost: „W ciągu tych piętnastu lat [od momentu zamieszkania w Gliwicach] pejzaż Śląska, rytm życia, czasu, pracy weszły do wnętrza mojej twórczości”.

Honorowy Obywatel Gliwic

Tadeusz Różewicz wyjechał z Gliwic w roku 1968, by zamieszkać we Wrocławiu, ale obejmujący dwie dekady pobyt na Śląsku odcisnął trwały ślad na jego utworach i biografii. W rozmowie dla magazynu „Nowe Książki” (nr 3/1969), która ukazała się tuż po przeprowadzce Różewiczów do miasta nad Odrą, poeta podkreślił: „…interesują mnie miasta w rozwoju, miasta dynamiczne, miasta, które zmieniają się w moich oczach i z którymi ja się zmieniam. Może dlatego przemieszkałem dwadzieścia lat w Gliwicach (…)”. W 1995 roku Tadeuszowi Różewiczowi przyznany został tytuł Honorowego Obywatela Gliwic. Po kilku latach poeta powrócił do nich raz jeszcze na kartach tomu Matka odchodzi (1999), w którym zamieścił fragmenty pisanego w latach pięćdziesiątych „Dziennika gliwickiego”. Z perspektywy czasu nie ulega wątpliwości, że to właśnie na Górnym Śląsku powstały jedne z najważniejszych tekstów autora Kartoteki, które na nowo zdefiniowały współczesną literaturę. W 2015 roku na murach kamienicy przy Zygmunta Starego 28 została umieszczona tablica upamiętniająca gliwickie lata jednego z najwybitniejszych poetów i dramaturgów XX wieku.

Powrót na górę
Skip to content