Dlaczego teatr?
Teatr jest wydarzeniem, które powołuje publiczność na świadków i rozwija się w relacji z odbiorem publiczności. Wymyka się autorom i aktorom, wymyka się nawet projektom reżyserskim. Rzeczywistości alternatywne kreowane przez literaturę są w pewnym sensie zamknięte. Wiersz jest autorskim wszechświatem – jego ostateczna forma jest efektem decyzji. Dramat także jest literaturą, bywa poezją, natomiast teatr jako wydarzenie przekracza swój projekt za każdym razem. Ma przynajmniej taką możliwość i musi się liczyć z takim fantastycznym niebezpieczeństwem. Może być zakorzeniony w literaturze i uwalniać się od niej, dokumentować rzeczywistość albo stawać się rytuałem, eksperymentem, manifestacją i intymnym spotkaniem – wszystkim naraz. Może poszukiwać nowych definicji, nowych form albo oddawać honor starym i wypełniać je nowymi treściami. To była odpowiedź na pytanie dlaczego teatr jest ciągle potrzebny. A jeśli mam powiedzieć dlaczego piszę dla teatru, to może po prostu: żeby czasem przekonać się, co właściwie napisałam i co z tego wyniknie.
Dla kogo piszę?
Dla wszystkich, którzy mogą być zainteresowani nie tyle konkretnym tematem, co sposobem komunikacji. Zdarzają mi się teksty bardziej wizyjne, poetyckie, ale i realistyczne komediodramaty – te piszę dla widza, który lubi ironię, diagnozę socjologiczną i inteligentną rozrywkę, polegającą na odkrywaniu drugiego dna rzeczywistości.
O czym trzeba pisać?
O tym, o czym ma się coś oryginalnego do powiedzenia. Jeśli nie ma się nic specjalnego do powiedzenia, to nawet najbardziej istotny albo potencjalnie atrakcyjny temat pozostanie tylko życzeniem – efekt będzie tylko szkicem dramatu. Na ogół ma się coś ciekawego do powiedzenia w tematach, które jakoś rezonują w przestrzeni osobistej. Mogą to być tematy filozoficzne, społeczne, czy polityczne, ale autor musi mieć swój własny powód, żeby się z nimi zmagać. To może być konkretne doświadczenie, misja albo zwyczajna ciekawość.
O czym wolno milczeć?
Myślę, że twórcy wolno milczeć nawet w sprawach, w których ma moralny obowiązek wypowiadać się jako człowiek. Autorowi wolno milczeć i może nawet powinien, właśnie wtedy, kiedy nie ma w sobie tej oryginalnej myśli, która domaga się wypowiedzenia. Ważne tematy, które nie są twoimi tematami, lepiej zostaw tym, którzy czują je aż do kości. Zawsze się tacy znajdą. A gadanie bez przekonania to nie teatr tylko edukacja albo agitacja.
Czy dramat jest tekstem użytkowym, czy pełnoprawnym gatunkiem literackim?
Zdecydowanie jest wspaniałym gatunkiem literackim i podlega pięknej ewolucji. Ma przed sobą nieograniczone możliwości. Może być skończonym dziełem i funkcjonować jako tekst przeznaczony do czytania. Może być stworzonym ze świadomością mechanizmów teatru scenariuszem spektaklu albo formą otwartą, podatną na kształtowanie. Nie każdy tekst wykorzystywany przez teatr jest dramatem. Współczesny teatr czasami zbliża się do sztuk wizualnych, bywa rodzajem performance’u albo rytuału, czerpie z rzeczywistości, także wirtualnej, trawi inne media. Tekst teatralny jest czasem jedynie opracowanym przez dramaturga zestawem haseł, cytatów i sugestii dla innych twórców dzieła scenicznego – reżyserów, aktorów, także scenografów. Teatr może istnieć bez dramatu i dramat może istnieć bez teatru. Jednak to niezwykłe spotkanie – właściwego tekstu z czułą, myślącą materią teatralną – bywa wydarzeniem, które daje początek nowej mitologii.