fot. Bartłomiej Jan Sowa
Dlaczego teatr?
Teatr jest środowiskiem, w którym także działam jako aktor, dlatego najbliższe jest mi pisanie dla teatru. Jest też przestrzenią spotkania ludzi, ich wrażliwości i doświadczenia. Fascynujące jest uczestniczenie w procesie powstawania spektaklu, do którego reżyser, aktorzy, plastycy, muzycy i inne osoby wnoszą swój wkład.
Dla kogo piszę?
Dla wszystkich, którzy chcą odbyć pewną podróż i przyjmją na nią zaproszenie. A podróż ta jest owocna, jeśli coś w odbiorcach zmienia, jeśli stają się na coś bardziej uwrażliwieni.
O czym trzeba pisać?
O tym, co się ma przemyślane, albo co się chce przemyśleć, spotkać w sobie. Nie ma tutaj konieczności. Dla nie ważnymi tematami są relacje, zmaganie z pewnym przekazem pokoleniowym, kulturowym, którego wszyscy doświadczamy przechodząc przez poszczególne fazy życia. To jest ciekawe. Nikt nie jest samotną wyspą. Dobrze też jest pisać o tym, czym żyje dana społeczność, o porozumieniu lub jego braku.
O czym wolno milczeć?
O tym, o czym się mało wie, albo o czym mówią wszyscy.
Czy dramat jest tekstem użytkowym, czy pełnoprawnym gatunkiem literackim?
Dla mnie jest pełnoprawnym gatunkiem literackim, w którym forma, operowanie skrótem ma duże znaczenie. Ale mam świadomość tego, że piszę na scenę. Dramat niemożliwy do wystawienia jest w pewnym sensie tekstem niepełnym, który mija się z odbiorcą.
Autorem pytań kwestionariusza jest Przemysław Pilarski.