Maria Gustowska jest autorką dramatu „Módl się za nami grzesznymi„, który znalazł się w półfinale III edycji Konkursu
Dlaczego teatr?
Sam proces pisania bywa wspaniały, ale bywa też męczący i frustrujący. Nie lubię zbyt długo siedzieć sama ze sobą przed ekranem komputera. Teatr daje mi możliwość zderzenia tekstu z wrażliwością współtwórców, inspirowania i bodźcowania siebie nawzajem. Pozwala na dotykanie przestrzeni, których sama być może nigdy bym nie zauważyła.
Dla kogo piszę?
Dla każdego, kto zechce mi poświęcić swój czas. Nie wizualizuję sobie potencjalnego czytelnika czy widza. Staram się pisać od siebie w jak najbardziej otwarty i włączający sposób i liczę na to, że ktoś będzie chciał się ze mną pośmiać albo wzruszyć.
O czym trzeba pisać?
Czasem trzeba o czymś pisać, bo akurat dany temat został wybrany w kolejnym open callu albo projekcie grantowym. Ten tryb dostosowywania się, wynikający z potrzeb ekonomicznych, bywa przytłaczający. Ale w tym “trzeba” lubię sobie znaleźć jakiś swój punkt odbicia, coś co mnie dotyka i wtedy to “trzeba” zamienia się w autentyczną potrzebę, która jest dla mnie najlepszym zapalnikiem do pisania.
O czym wolno milczeć?
O czym tylko się chce. Może to jeszcze nie czas, żeby poruszyć czułą strunę, może brakuje wiedzy i świadomości, a może teatr nie jest na to miejscem i nigdy nie będzie.
Czy dramat jest tekstem użytkowym, czy pełnoprawnym gatunkiem literackim?
Dramat jest tekstem użytkowym w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kiedy zostanie wzięty na warsztat, może się rozrastać, kurczyć, otwierać każdemu z twórców i odbiorców nowe ścieżki ich wrażliwości. Ale tak samo myślę o powieści czy poezji. Dzieło literackie nigdy nie jest skończone, przy każdej lekturze, interpretacji może zostać wykorzystane w nowy sposób. Czytelnik może zechce się wzruszyć, rozbawić, a może użyje książki jak podkładki do ustabilizowania krzywego krzesła. Każdy z tych przypadków jest sukcesem autora, bo jego dzieło okazało się do czegoś potrzebne.
Autorem pytań kwestionariusza jest Przemysław Pilarski.